Archiwum sierpień 2004


sie 30 2004 Wakacje dobiegają końca .....
Komentarze: 7

ale  nie zmarnowałam tego czasu, najpierw góry, teraz morze .... postaram sie skrócic te note specjalnie dla Sakie ..... czasem można by sie wysilić, żeby poczytać, bo trudno jest zamknąć kupe spraw w kilku zdaniach... karola cos o tym wie :P zaczynam ....... w Mielnie było extra, nakupowałam ciuszków, należałam sie plackiem na plazy, ale sie nie opaliłam zabardzo :( najeździłam po okolocznych miejscowościach, zaliczyłam aquapark w Darłowie i plaże nudystów, ale nie latałam na golasa :Pi kartki wysyłałam i dzieki Quakerowie za kartke z wakacji :) przez pierwszy tyg miłam neta, ale potem już nie i byłam odciata od miediów, taki odpoczynek dobrze robi ......... sie człowiek relaksuje i odstresowuje ..... pogoda dopisywała i było git....... szkoda, że sie skończyło. W drodze powrotnej skoczylam z rodzicami do koleżanki mamy do Swarzędza i jej syn Michał gra w zespole na basie... taki skejcioch  z niego na max, ale jakoś można pogadać.......no I moi kochani staruszkowie mieli w niedziele 29 Sierpnia 17 rocznice śubu ...... sto lat im :)no, ale dziś spotkalam sie z kumpelami  Sonia i Ola i łaziłyśmy tu i tam, ale bardziej tam... do lasku ..... wczesniej u Olki oglądałam Władce Pierścieni II, a jutro w planie horror mamy :) z WZO w całoście sie nie udało, ale to jutro nadrobie... bylam u dyry, ale nie załatwiłam co chiałam w sumie, jutro jeszcze do  LO polece kilka spraw załatwić, także napęty terminal mam ..... słucham nowo poznaną kapele LORDI (dzieki Revio), naprawde świetna.... zamówiłam DVD Nightwish'a End Of Innocence i jestem cała happy.......a teraz sie odezwała kumpela po2  latach PinK, którą bardzo pozdrawiam... koleżanka z klasy i ławy......aaaaaa  po jutrze...... nowy rok szkolny, nieco inny niż wszytskie .... dzieki wszytskim osobom, które mnie na duchu podtrzymują........ale jakoś bedzie, musi być.... już wiem z kim se posiedze troszke w ławie szkolnej....  z  Karolą :*:*:*: zawsze raźniej :)uuufffffff,, koniec... pozdrawiam pa

medea666 : :
sie 13 2004 Kryzys ....
Komentarze: 7

Dlaczego rozstania sa tak trudne, np. z osobą, która na codzien tak cholernie mnie wnerwia, doprowadza do szału..... jedna z osób najbliższych memu sercu, osoba która zajmowała sie mna tyle lat,zna mnie od urodzenia, kochana babcia...  co ja bym bez niej zrobiła.... jednak totalnie sie zeszmaciłam, nie wytrzymałam poprostu jej ciagłego zrzędzenia, nazwymyslałam jej lekko,głupio mi jak cholera, przeprosiłam ja, ale czuje że to nie załatwiło do końca sprawy .... dziś nadszedł czas mojej "wyprowadzki" z Góry, spakowałam wszystkie rzeczy władowałam do samochodu, babcia poszła gdzieś sobie na moment, jeszcze czegos zapomniałam więc poszłam za nia, patrze, a ona płakała....... Boże mi też sie tak strasznie zachciało ryczeć i takie obie płaczki stałysmy wtulone w siebie .....  nie bede opisywac dłużej tego momentu, bo znowu mi sie na płacz zbiera, jedna z bardziej dramatycznych chwil w moim zyciu....dopiero teraz do mnie dotarło jak wiele rzeczy sie zmieni przy okazji pójscia do nowej szkoły, jeszcze sie ona nie zaczeła,a nic dobrego nie przyniosła, z jednej strony sie ciesze, że się dostałam, a z drugiej ....wszystko sie zmieni... otoczenie, znajomi, za którymi będe szczególnie tęsknić, koniec już z codzienna wedrówka Soni po mnie, ze spotkaniami na rogu z aNcia, nAtAliA i TiGieRA,  z wyżeraniem mojego śniadania przez Sonie, z tymi liścikami, za które miałyśmy zakaz siedzenia ze sobą, z jej odprowadzaniem i kłótniamiu do którego momentu dzisiaj.... wszystko sie skończyło, boję sie że nie zostane zaakceptowana przez nowych ludzi ... koniec z porannym gadaniem babci, które tak mnie wnerwiało, a teraz chyba będzie mi brakować ... kurwa tak mi sie na te wspomnienia zebrało ... doceniamy rzeczy gdy je tracimy ..... wczoraj byłam na łajzach z dziewczętami .... potem z SoNia do lasu i tak fajnie było, pogadałyśmy se o duperelach, posiedziałysmy na amfiku i wygłupy z mocną pomarańczową odchodziły ..... dobra ide sobie, bo już też mi sie chce płakać, że to już ze wszystkim koniec... mam jednak nadzieje, że WZo i może pare kilka innych osób o mnie nie zapomni .... jutro jade nad morze do Mielna, mam wisielczy nastrój, mam nadzieje, że mi sie poprawi .... pozdrawiam was,pa

Twarz anioła uśmiecha się do mnie
Spod tragicznych wieści
Ten uśmiech zawsze dawał mi ciepło
Żegnaj - nie mów o niczym
Poza krzyżem na twym grobie
I tymi wiecznie płonącymi świecami

Trzeba było gdzieś indziej
Przypomnieć nam jak krótki nasz czas
Łzy za nich wylane
Łzy miłości, łzy smutku
Pogrzeb moje marzenia, wydobądź moje smutki
Och Panie, dlaczego
Pierwsze upadają anioły ...

medea666 : :
sie 09 2004 Poczuj Swięty Rytm parapapa
Komentarze: 5

Czas od wyjazdu do wyjazdu jakos mija ..... byłam np. na koncerciku na Swietej Górze w Gostyniu pt: Poczuj Święty Rytm heh, bardzo fajnie było, a byłam se z Madzia i nasza wspólna  kumpela Ania(pozdrawiam)..... był niesamowity czad(beda fotki), a grał MALEO REGGAE ROCKERS, mimo,że nieco nie mój klimat to zabawa swietna, szalałysmy pod scena(z Ania, bo Madzia wymiękła), natanczyłam sie, a nogi miałam zdeptane doszczętnie, zreszta nie zostawałm pod tym względem dłużna heheh może troszke se posłucham reggae?ale metal to mój swiat :)do chaty wróciłam koło 1 w nocy, spowrotem spiewałysmy piosenki np. o gumisiach i sowietach, bardzo fajna ta druga, zacutyje fragment: "A ja myslałam, że to smieci, że to gówno z nieba leci, a to sowieci sowieci, z dzieckiem, dzieckiem radzieckiem :) festiwal trwał 3 dni, ja byłam na pierwszym i ostatnim... ostatni dzionek totalna klapa, smęty, SISTARS był(niesłucham ich), nie było już tej klimy co przy MaleO, dlatego sie wczesniej zmyłysmy ... następnego dzionka byłąm w Licheniu heheh najpierw jeździłam prosic, a teraz podziękowac ..... i potem jeszcze do Dabcza na nasza działeczke budowlana, gdzie piknik sie odbył, byłam ja z rodzicami, Madzia ze swoimi, i jeszcze takie tam znajome ..... a w sobote nad morze :):):) juz czuje wiaterek ....eeehh nie moge sie doczekac no to tyle narazie .... trzymcie sie pa ava i dodałam kilka fotosów, kilka zmieniałam :)

medea666 : :
sie 05 2004 Witojcie :)
Komentarze: 6

No i tak o to powróciłam z wyjazdu do Zakopanego ...... bybło bardzo fajnie ..... dużo by opowiadac, a nie chce mmi sie tyle pisac ... przede wszytskim dużo sie po tych górach nalatałam, byłam m.in. nad Morskim Okiem, w Dolinie Pięciu Stawów, na Kasprowym Wierchu, w Krakowie i Wieliczce, a w samym Zakopanym na Krópowkach(centralne miejsce Zakopca, z mnówstwem sklepów knajp i temu podbym), Gubałówce(takie miejsce ne szcycie gór, bardzo przyjemne, z świetnym zjazdem saneczkowym) i Krzeptówkach(kościółek wybudowany w votum ocalenia zycia Papieżowi), czyli w najważniejszych chyba kulturalnie i duchowo miejscach tego miasta .... Może sie jednak troszke wypowiem.... na poczatku padało, szału możnabyło dostac, zreszta groziło powodzia.....także nieciekawie  no i jak nic nie było do roboty to do kina chodziłam se :) i tak obejrzałam: SHREK 2(lepszy od 1, i ten pinokio ze stringami i koteczek :D), Żony ze Stepford(z moja ulubiona aktorka Nicole Kidman), 50 Pierwszych Randek(hehs ..... typowa romantyczna komedia... fajna zreszta) i RRRrrrr!!!! Taki tempy film, że szok, jednkaże po wyjsciu z kina tak sie lałam ze smiechu, nawet Shrek mnie tak nie rozbawił .... kapitalny scenariusz., jak widac nie zawsze to co głupie jest do dupy...a potem jak ładnie sie zrobiło to z mama od razu w góry ruszyłysmy ....pierwszym celem było Morskie Oko(niechciało sie nam włazic więc se fajnie wjechałysmy) tyle, że tam nie dotarłysmy, tylko poszłysmy do Doliny 5 Stawów.... Boże drogi .... ponad 4 godziny marszu pod góre głównie, myslałam, że skonam, ale jakos dałysmy rade .... fajnie sie szło... po drodze strumyczki górskie, z których piłam wode, fajni ludzie, z którymi pogadalam sobie na szlaku ..... podoba mi sie, że każdy chociaz cie nie zna, mówi ci czesc :) czasem zagada i po drodze tak sie na gadałam że szok.....ale to miłe ..... jak juz doszłysmy do schroniska, to tam zostałysmy na noc, ale żeby nie spac na podłodze, to godzine czatowałam pod okienkiem recepcji, żeby kolejke po pokój zajac ..... wieczorkiem sobie poszłam z mama nad stawek i tak nam sie fajnie gadało jak nigdy ... o chłopaach, życiu, koncertach( dzięki tej rozmowie pojade albo na Therion do Poznania, albo na Nightwish i Sonate do Berlina) .... w pokoju byłam z takim ładnym i miłych Tomkiem, starszym o 3 lata, i jego matka......też gadalismy w czwórke do 12 w nocy ... czas szybko zleciał ... a rano pobudka spowrotem zapieprzac, ale teraz byo z górki takze tylko około 3 godzinki drogi ..... w tym schronisku mieli pyszna szarlotke, w życiu takiej nie jadłam....wogóle każdemu tam wszytsko smakowało, chociażby niewiadomo jak było ohydne ...... jakos sie doczłapałysmy do chałupy, a na drugi dzien wyciągiem na Kasprowy i spowotem piechota ... uuuu i u miałam bolesne przeżycie... bo na pewnym szczycie zaczeło lac i skały były sliskie i spadłam..... dupa mnie bolała, krew z nogi uciekała, jakos przeżyłam, ale siniaki sa .... spotkałysmy ta aktorke E. Jungowska co gra siostre Bożenke w  Na dobre i Na złe i se moja mama z nia fotke strzeliła heheheheh jakas nie podobna do siebie ta baba :) To co napisałam jest mocno streszczone, a i tak dużo miejsca zajeło, nie opisałam wszytskiego, zaledwie mała częsc .... nakupowałam sobie dupereli różnych i dla WZO też mam cos :) fotek narobiła, udostepnie troszke....kartek nawysyłałam, z pieczatkami miejsc, które zdobyłam .... było naprawde git, szkoda tylko że sie skończyło...ale nie mam jak w domu  zreszta strasznie daleko jest do Zakopanego .... prawie 10 godzin w jedna strone .... przynajmnie przesłuchałam wszytskie płytki Nightwish, Therion(te które posiadam) i innych sporo.... za dwa tygi jade nad morze ... tradycyjnie do Mielna :) to sie poopalam troszku i popływam ....a dzis wieczorkiem jade na koncert do Gostynia  z Magda.... m.in Tymoteusza ....a ona skubana była na Castle Party hehehehe pozdrawiam pa

medea666 : :