załamanie...a to dopiero początek ...
Komentarze: 9
mhhm załamanie nastąpiło w czwartek...... kurwa przyszłam do chałupy i totalny zonk na łebie..... musiałam wracać sama..... bo juz TiGieRy nie ma :( nie było z kim pogadać po drodze(ahhh WZO) ..... w szkole tak se...... poznałam kilka osób które wydają mi sie bardzo fajne i tu należy wspomnieć:Kaśke, i 3 Ole(M. i M. i N.) .... oczywiście mam jeszcze kochaną Karole i reszte ekipy z góry .... ale niektóre ludzie mnie tak wnerwiają, że od samego patrzenia szału dostac można ..... hehs poczułam sie samotna jak jasna cholera.......naszczęście w Piątek było już ok..... wracałm se z górowiczanami do Góry ... i chyba bym sie wolała taszczyć tym busikiem z ekipką, niż tak sama zapieprzać ..... i potem byłam w mojej klasie... i jakos sie tak obco nieco poczułam.. lekko w tematach nie byłam... lekcje z nowakową są takie nudne, że jednak czasem nie żałuje, że jestem tu gdzie jestem, a nie tam.. brakuje mi tylko dziewczyn... tych szaleństw i wszytskiego......ale najważniejsze że zobaczyłam znajomków...... miło mnie ludzie przyjeli heheheh... nie potrafie opisać tego co sie dzieje w mojej głowie.. to takie popieprzone....po szkole byłam z WZO u Sonii w chacie i było tak jak za starych czasów ...... czyli świetnie....... teraz bede co piątek do Góry wpadać ....
dziś pływałam na żaglówce z rodzinką ...... w Boszkowie..... w 6 osób sie zapakowaliśmy i jazda... było świetnie trzeba ten wypad powtórzyć hehehe.... a teraz ogłoszenia parafialne....... w tym tygodniu zginąl tragiczne kot Sonii(Panie świeć nad jego duszą) nie miał imienia, ale zwany przeze mnie był owsikiem..... także żeganaj owsiku .......
Dodaj komentarz