Archiwum 03 kwietnia 2004


kwi 03 2004 Na poczatku badziewia... ale potem rozważania...
Komentarze: 5

No był prima aprylis, ale żartu jakos nikomu niezrobiłam ... za to kilka osób wpadło na pomysł, aby zwiac z lekcji. Też miałam ochote, ale na koniec prawie roku nie bede se robic koło dupy... miało zwiac 19 osób, a uciekło 9. Jak sie mozna domyslec zostały te które najbardziej wszystkich namawiały do ucieczki i krzyczały, ze ida... ale loozik na lekcjach był. Na infie PamEla mnie kompletnie zszokowała i dobiła takze no coment !!! Na gegrze byl niezły zlew z RFN co palnełam, ale szkoda gadac.... przudało by sie napisac cosik ciekawszego anizeli prasówka z mojego tygodnia, teraz i tak na nia nie mam ochoty. Własnie wróciłam z działki i jestem wypompowana, ale sie ma satysfakcje hehehe :) moze podziele sie swymi pewnymi odczuciami. Otóż jest wkoło nas jakby sie zdawało wiele osób, ale w jakims stopniu czujemy sie samotni ... i jak tez tak mam .... pewne osoby uważa sie za kumpli, a potem sie dowiadujesz, że osoba ta mówi o tobie mniej lub więcej nie miłe rzeczy i ja tez sie znalazłam w takiej sytuacji. Wiem, że ja też czasem moge kogos zawiesc, ale nie w az tak perfidny sposób. Czasem przychodze do domu i chce mi sie płakac, ale to i tak nic nie daje, bo potem trzeba wrócic do rzeczywistosci i wszystko na nowo sie zaczyna. Chwilowo nie mam takiego okresu, ale nigdy nie wiadomo co dzien przyniesie. Za to dobrze pamietam takie momenty, tak szybko nie zapominam, zapamiętajcie to sobie..... jedne osoby sa, że tak powiem raz a dobrze fałszywe, za pierwszym razem odkrywaja karty, za to niektóre tak jak choragiewka na wietrze i jak powiedziala niedawno moja przyjaciółka "niezalezy mi na przyjaźni z taka osoba"... popieram jej słowa. Tym akcentem zakoncze ale jeszcze potem cos napisze. Podzielcie sie moze swoimi odczuciami, czy macie podobne sytuacje??? napewno, po co pytam?? A jutro Madzia do mnie przychodzi hehehe, se pogadam .... pappa

medea666 : :